60 lat temu ludzie z głęboką niepełnosprawnością intelektualną jakby nie istnieli. Nie byli rehabilitowani, edukowani, a najczęściej pozostawali zamknięci w domach lub trafiali do zamkniętych zakładów. Socjalistyczne państwo nie chciało ich widzieć. O swoje dzieci z ogromną determinacją upomnieli się rodzice. Dzisiaj w świdnickim teatrze podczas uroczystej, jubileuszowej gali Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną pokazało, jak wiele udało się zrobić i jak ważne miejsce w społeczeństwie zajmują ich dzieci, od najmłodszych po już dorosłe.
– 60 lat temu bez internetu, komputerów i telefonów komórkowych udało się połączyć rodziców z całej Polski. Na pierwszym spotkaniu było 300 osób, a ich celem stało się wyrównywanie szans osób z niepełnosprawnością intelektualną – mówiła Ewa Kowalska, szefowa świdnickiego koła PSONI. Gdy rodzice startowali, nie było specjalistów, nie było sprzyjającej atmosfery politycznej ani żadnego wsparcia finansowego. Dla swoich dzieci walczyli o prawo do leczenia, rehabilitacji i rehabilitacji, a wreszcie do godności i radości z życia. Dla dzieci z lekką i średnią niepełnosprawnością intelektualną, wówczas nazywanymi upośledzeniem umysłowym, tworzone były szkoły specjalne, dla dzieci z głębokim stopniem niepełnosprawności intelektualnej, często sprzężonej z niepełnosprawnościami ruchowymi nie było dosłownie nic poza zamkniętymi zakładami. To, co zrobili, jest fenomenem na skalę świata. odzice najpierw działali jako koło w Towarzystwie Przyjaciół Dzieci, by stać się ostatecznie niezależnym stowarzyszeniem, które dzisiaj ma ponad 100 kół terenowych.
Świdnickie koło (najpierw TPD, a później PSOUU i PSONI) powstało z inicjatywy 13 rodziców w 1987 roku, wśród których byli m.in. Artur Bosak, Elżbieta Wegrzynowicz, Elżbieta Osiurak, Gabreila Maczuba, Teresa Baranowska, Maria Kowalska, Wiktor Grądziel i Stanisław Majka. – W tym czasie nie było w mieście rehabilitacji ruchowej, rewalidacji, rodzice byli pozbawieni wsparcia ze strony służb publicznych. – Wyręczyli służby wojewódzkie, samorządy – mówiła Ewa Kowalska. Wystarali się o obiekt na na rehabilitację przy ul. Kozara-Słobódzkiego, organizowali półkolonie, pikniki, zabawy choinkowe. Wyszukiwali neurologów, psychiatrów, rehabilitantów, psychologów. Krok po kroku tworzyli najpierw ośrodek rehabilitacyjno-wychowawczy, przekształcony w 2000 roku w Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy. Ta placówka świętowała swoje 30-lecie. Kolejnymi krokami było stworzenie przed 24 laty Warsztatu Terapii Zajęciowej w Mokrzeszowie dla dorosłych osób z niepełnosprawnością intelektualną. 19 lat temu powstał Środowiskowy Dom Samopomocy, a w 2017 Niepubliczne Przedszkole Specjalne. Z różnych form wsparcia korzysta obecnie 126 osób.
Najmłodsi i najstarsi podopieczni placówek stowarzyszenia nie tylko mają stałą, fachową pomoc w rehabilitacji, o którą dba 56 specjalistów i pracowników administracji oraz obsługi, ale także szanse na realizowanie swoich pasji na najróżniejszych warsztatach, podczas nagrywania własnych audycji w Radiu Sovo, zdobywania nowych doświadczeń i wrażeń podczas licznych wycieczek i wyjazdów wakacyjnych także poza granice Polski. Od trzech lat realizowany jest wyjątkowy projekt wsparcia z udziałem psów, osiołków, alpak, koni i kotów. Działa platforma self-adwokatów, samopomocowa platforma pozwalająca na wzajemne wsparcie dorosłym z niepełnosprawnością intelektualną. Od 24 lat PSONi organizuje Dni Godności, podczas których osoby z niepełnosprawnością intelektualną prezentują swoje pasje, talenty artystyczne, a radością żyią dzielą się z mieszkańcami Świdnicy podczas wydarzeń plenerowych.






